niedziela, 6 stycznia 2013

Dziwny zakład. "W pogoni za Harrym Winstonem"

Spotkałam się z opinią, że jedyną udaną książką Lauren Weisberger jest Diabeł ubiera się u Prady. Po lekturze W pogoni za Harrym Winstonem zdecydowanie nie mogę się z tym poglądem zgodzić.

Tym razem autorka swoimi bohaterkami czyni trzy trzydziestolatki. Z pozoru szczęśliwe i z poukładanym życiem. Jednak kiedy jedną porzuca chłopak wszystkie odkrywają, że ich świat wcale nie jest taki idealny. Tak rodzi się pomysł nietypowego wyzwania. W przeciągu roku czasu nałogowa podrywaczka Adriana ma znaleźć tego jedynego i ustatkować się przy jego boku, zatwardziała monogamistka Emmy wyruszy w "Tour de Dziwka", podczas którego ma przespać się z jednym facetem z każdego kontynentu. Jedynie trzecia z nich, Leigh, nie dostaje żadnego zadania- w końcu ma absolutnie wszystko: narzeczonego do którego wzdychają tłumy kobiet, satysfakcjonującą pracę i mieszkanie w najlepszym miejscu Manhattanu. Okazuje się jednak, że ten rok przewróci do góry nogami życie każdej z nich i pozwoli im odkryć swoje pragnienia i potrzeby.

Można by stwierdzić, że fabuła "Ameryki nie odkrywa". I rzeczywiście tak jest. Bo tak naprawdę to wszystko już gdzieś było. I wyzwanie, które sobie nawzajem rzucają przyjaciółki, i chęć złapania męża, i bogata dziedziczka, której jedynym zajęciem jest "bywanie", i pragnienie miłości, itd. Ale mimo wszystko ksiązka nie robi wrażenia powtórki. Lauren Weisberger stworzyła całkiem sympatyczne i zakręcone postacie, które potrafią nie tylko zadziwić czytelnika swoim zachowaniem, ale również niesamowicie zirytować czy rozbawić.

W pogoni za Harrym Winstonem to kolejna powieść o sławnych i bogatych. Zdecydowanie różni się ona od Diabła, przede wszystkim tym, że jest po prostu następną nowojorską historią miłosną. Prostą i nieskomplikowaną, a jednocześnie przyjemną i interesującą. Polecam wszystkim, którzy tak jak ja lubią romanse z Manhattanu.

6 komentarzy:

  1. Mnie się "Diabeł ubiera się u Prady" podobał bardzo średnio, ale moze ta będzie lepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest zdecydowanie inna więc może Ci się spodoba :)

      Usuń
  2. Faktycznie różni się od "Diabeł ...", ale świetnie mi się ją czytało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc właśnie! Dlatego nie rozumiem twierdzeń, że jedyną dobrą powieścią Weisberger był "Diabeł..."

      Usuń
  3. Mam zamiar obejrzeć film, ale o książce słyszę po raz pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a ja nie wiedziałam, że film już jest :)

      Usuń