sobota, 28 kwietnia 2012

Z wizytą na angielskiej prowincji. Recenzja książki "Narzędzia piekła".

Narzędzia piekła to literacki debiut młodej Brytyjki: Imogen Robertson. I to debiut nie byle jaki. Autorka zabiera nas do niewielkiej, żyjącej w cieniu arystokratycznego dworu, miejscowości. Jest rok 1780, pani Harriet Westerman podczas porannej przechadzki odnajduje na terenie swojej posiadłości zwłoki. Nie robi tego co powinna każda dobrze urodzona niewiasta na jej miejscu uczynić- nie mdleje, ale postanawia wyciągnąć z domu miejscowego odludka, anatoma- patologa Gabriela Crowthera i przy jego pomocy dowiedzieć się kto zabił. Mężczyzna odnosi się do tego pomysłu zdecydowanie mniej entuzjastycznie, ale nie takie problemy pokonywała już pani Westerman. Ta dwójka to bardzo nietypowy duet: nieustępliwa, pewna siebie, momentami bezczelna kobieta, która znaczną część życia spędziła na morzu i cichy naukowiec o tajemniczej przeszłości. Równie tajemniczy jest miejscowy dwór. Zresztą chyba w każdej, opisywanej w literaturze, angielskiej posiadłości musi znaleźć się ktoś o zbrodniczych zamiarach. W tym miejscu autorka odwołała się do dość powszechnego schematu. I rzeczywiście osobistości zamieszkujące majątek są zdecydowanie mniej zaskakujące, a bardziej stereotypowe niż dwójka „detektywów”. Przynajmniej do czasu.
Wróćmy więc do zwłok leżących w zagajniku. Co jest w nich takiego zagadkowego? Zapewne to, że nie wiadomo kim były za życia, co robiły akurat w tym miejscu i dlaczego w ich kieszeni znajduje się pierścień należący do dawno zaginionego panicza Aleksandra...
Autorka dostarcza nam trzech punktów widzenia: z hrabstwa Sussex przenosimy się do Londynu gdzie odkrywamy, że Aleksander nie jest tak bardzo zaginiony jak sądzi o tym jego rodzina. Zaś ze stolicy udajemy się na drugą stronę Atlantyku, gdzie pięć lat wcześniej średni syn lorda Thornleigha walczył z rebeliantami. Powoli dostajemy do rąk kolejne części układanki po to, żeby na koniec odkryć mroczną prawdę. Muszę przyznać, że tym razem zabieg równoległego pokazywania kilku miejsc/sytuacji jest bardzo trafiony. Wszystkie te historie się wzajemnie uzupełniają, nie ma pomiędzy nimi rozdźwięku. Wszystkie też są dla fabuły w pewien sposób niezbędne, żadna nie została do niej doklejona na siłę.
Narzędzia piekła to 300 stron, które wręcz pochłonęłam. Z każdej z nich przebija atmosfera Anglii końca XVIII w. Jednak pomimo otaczającej nas sielanki daje się odczuć zagrożenie, które staje się również udziałem czytelnika. Wraz z bohaterami zderzamy się z panującymi konwenansami, które są w stanie zniszczyć czyjeś życie. Obserwujemy zmianę człowieka. Ogromnym talentem wykazała się Imogen Robertson przy konstruowaniu sylwetek bohaterów. Każdy z nich jest inny, niepowtarzalny ale również bardzo wyrazisty. Niezależnie od tego czy po stronie dobra czy zła się znajduje. A samo zakończenie mnie zaskoczyło, może nie bardzo, ale jednak.
Miłą dla mnie wiadomością okazał się fakt, że Narzędzia piekła są pierwszą z całej serii książek gdzie główne role grają poznani właśnie bohaterowie. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne jej  części (Anatomy of murder, Island of bones, Circle of Shadows) zostaną wydane również w Polsce.
I może wydam się pochlebcą bądź zbytnią entuzjastką ale po raz kolejny książkę mogę polecić wszystkim. No prawie wszystkim. Niczego dla siebie nie znajdą tu miłośnicy kosmosu i jego mieszkańców. Reszcie powinna się spodobać.

5 komentarzy:

  1. Śliczna okładka i książka też intrygująca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To coś dla mnie :D Koniecznie muszę dorwać ją w swoje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam różne opinie na jej temat, ale osobiście polecam! A okładka świetna- znowu kupowałam książki "w ciemno", wahając się między kilkoma pozycjami i muszę przyznać, że okładka przeważyła :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię historii z podtekstem kryminalnym, ale twoja opinia jakoś mnie zachęciła, aby zainteresować się tą książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, trup ściele się tam dość gęsto, ale myślę, że zagadka kryminalna może być tylko pretekstem do opowieści o ludziach.

      Usuń