Tym
razem pisanie o książce zacząć należy od autora. Edward Potkowski jest profesorem historii, specjalistą od historii
średniowiecza. Jego mediewistyczne zainteresowanie widać w
wydawanych przez niego publikacjach: Zakony rycerskie, Książka
i pismo w średniowieczu.
Studia z dziejów kultury pisemnej i komunikacji społecznej, Warna
1444. Heretycy i Inkwizytorzy są kolejną pracą w jego dorobku.
Przyznam
się, że sięgając po tę książkę również spodziewałam się
stereotypowego, mrocznego wizerunku inkwizycji. I już od samego
początku zostałam zaskoczona przez autora. Swoją opowieść
zaczyna on od przybliżenia czytelnikowi średniowiecznych herezji.
Skupia się głównie na tych największych, takich jak katarzy,
albigensi czy waldensi. Przedstawia ich wiarę, obyczaje, opisuje
krucjaty, które przeciw nim wyruszyły. Kolejne części książki
poświęcone są już samej, tytułowej inkwizycji. Dowiadujemy się
jak wyglądała współpraca państwa z kościołem, kto zostawał
inkwizytorem czy też jak przebiegał proces. Ostatnią część
Edward Potkowski poświęcił geografii tej instytucji. Tutaj
poznajemy najsławniejszych włoskich inkwizytorów, tajniki procesu
templariuszy czy dowiadujemy się ile jest słuszności w haśle:
„Polska- kraj bez stosów”.
Jak
dla mnie książka ta jest przykładem ciekawej literatury
popularnonaukowej. Przy zdecydowanie rozbudowanym warsztacie naukowym
autorowi udało się nie uśpić czytelnika (a i takie książki o
heretykach zdarzało mi się czytać), nie zarzucił go przypisami
czy literaturą obcojęzyczną (co byłoby minusem gdybyśmy
podchodzili do tej publikacji jako do stricte naukowej). Owszem
zdarzają się mniej interesujące momenty- jak choćby pierwsza
część, gdzie czytelnik zapoznawany jest z wierzeniami i zwyczajami
poszczególnych grup religijnych. Jednak są to tylko niewielkie
fragmenty, zdecydowana większość budzi zainteresowanie. Edwardowi
Potkowskiemu udało się uniknąć również sztywnego,
przeładowanego naukowością języka co jest dużym plusem tej
publikacji. Jako osobie związanej z naukami historycznymi do gustu
przypadła mi również bibliografia, która dostarcza kolejnych
ciekawych tytułów lektur. Nie wiem natomiast jak odnieść się do
wkładek z ilustracjami. Dobrze, że są, ale autor nie odesłał do
nich ani razu. Może jestem wybredna, ale sprawdzanie co kilka
akapitów czy nie znajdzie się do nich obrazek okazało się dla
mnie niewygodne i zostało szybko zarzucone. A wystarczyłoby
ponumerować ilustracje i wstawić cyferki w tekst. Rozumiem jednak,
że jest to już sprawa czysto edytorska i zależna od gustu- kogoś
może obecne rozwiązanie zachwycić.
Myślę,
że książka Heretycy i inkwizytorzy może nie spodobać się
odbiorcom reprezentującym dwie skrajności: poszukującym naukowego
opracowania na ten temat i tym, którzy chcieliby literatury podobnej
hollywoodzkim produkcjom: z dużą ilość stosów, tortur i akcji.
Tym, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś więcej o
średniowiecznej inkwizycji publikacja powinna przypaść do gustu.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz