czwartek, 19 grudnia 2013

Z ziemi włoskiej do Polski. "Honor Legionu"

Pisałam Wam niejednokrotnie, że często wybieram książki przypadkiem w bibliotece i zazwyczaj są to najlepsze lektury jakie przyszło mi czytać. Z tą było podobnie, tyle że nie ja ją wybrałam, a ona mnie gdyż przypadkiem zawędrowała do mojej paczki. Zaczynałam ją bardzo sceptyczna, a później jedynie plułam sobie w brodę, że tak późno się do niej zabrałam.

Kazimierz Lux to taki typowy warszawski cwaniak i urwis, spędzający dnie na włóczeniu się po mieście i wdawaniu w bójki. Wywodzi się z ubogiej szlachty, a jego rodziców nie stać było na kształcenie syna w Szkole Rycerskiej. Nie miał on zbyt jasnych widoków na przyszłość więc zwiał z domu i zaciągnął się, do powstających właśnie we Włoszech, Legionów Polskich. Dzięki umiejętności czytania i pisania (i to w czterech językach) został kwatermistrzem jednego z batalionów. Funkcja ta była bardzo po myśli młodemu chłopakowi, który miał zamiar dorobić się na wojnie, a później wrócić do Warszawy i żyć wygodnie. Śmiesznymi wydawali mu się oficerowie pilnie strzegący honoru swojego i jednostki, a także żołnierze oddający życie w obcej sprawie.

Takie poglądy towarzyszyły Kazimierzowi przynajmniej na początku naszej znajomości. Później bohater wplątał się w walki polityczne, podpadł masonom, zraził do siebie przełożonych i przeżył wiele przygód. Możemy przy tym patrzeć jak przy okazji przeróżnych perypetii jego postawa ewoluuje.

Nie spodziewałam się, że aż tak wciągną mnie przygody młodego legionisty. Książka napisana została jak najlepsza powieść przygodowa gdzie akcja toczy się bardzo wartko, a kolejne strony zaskakują fabułą i pomysłowością autora. Zaskakiwała mnie tym bardziej, że Andrzej Sawicki nie wymyślił ani legionisty Kazimierza Luxa ani jego dziejów.

Czytając Honor Legionu zdałam sobie sprawę z tego, że bardzo mało mówi się u nas o historii Legionów Polskich. Gdzieś tam w głowie pojawiały mi się pewne hasła, ale nie zastanawiałam się nigdy wcześniej nad drogą jaką odbyły te jednostki od ich utworzenia do powstania Księstwa Warszawskiego. Andrzej Sawicki nie tylko opowiada nam ich historię. Pokazuje nam czasy w jakich przyszło im istnieć i politykę, która wywierała na nie wpływ. Dlatego też zabiera nas zarówno na dwór w Neapolu gdzie królowa Maria Karolina podejmuje wszelkie zabiegi by nie dopuścić do zwycięstwa wojsk francuskich, jak i do wojskowych koszar gdzie możemy zobaczyć co jedli i nosili legioniści, a także posłuchać jakie wiatry zagnały ich tak daleko od domu.

Honor legionu to książka, od której nie można się oderwać. Trochę nostalgiczna, bardzo przygodowa, momentami zabawna, a momentami zapierająca dech. Mam ogromną nadzieję, że to dopiero początek serii o Kazimierzu Luxie.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Instytutowi Wydawniczemu Erica

 

6 komentarzy:

  1. Ja tam bardzo lubię polską historię, ale zdecydowanie bardziej tę wczesną, średniowieczną... XVIII i XIX wiek nie należą do moich ulubionych okresów historycznych i powiem szczerze, że z premedytacją omijam tę książkę... być może niepotrzebnie tak się przed nią bronię, ale jakoś nie potrafię wciągnąć się w ówczesne realia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz ją potraktować po prostu jak powieść przygodową. Bez zagłębiania się w historyczne detale :)

      Usuń
  2. Lubię książki historyczne, jednak najbardziej ciągnie mnie do tych bliższych naszym czasom, czyli poruszające tematykę I czy II wojny światowej.

    Kochana, zapraszam Cię na moje autorskie wyzwanie "Grunt to okładka", o którym napisałam na blogu. Może zechcesz wziąć udział? :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kolei ja unikam książek opisujących te czasy. A już na pewno dużym łukiem obchodzę te, które o II wojnie traktują. Czasem mam wrażenie, że okrucieństwo tego czasu stało się dla twórców źródłem dużych dochodów :(

      Ciekawy pomysł. Dołączę na pewno :)

      Usuń
  3. Ostatnio mam coraz większą ochotę na lekturę książek historycznych. Z racji obranego przeze mnie kierunku studiów z historią najdawniejszą obcuję na co dzień, zaś niedawno czytałam powieść, której akcja rozgrywa się podczas II wojny światowej. Chyba nadszedł czas na XVIII wiek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż spytam jaki to kierunek (czyżby koleżanka po fachu?).
      Zdecydowanie tę książkę polecam. Szczególnie, że powieści np. o Marii Antoninie jest mnóstwo, a o Polsce tego okresu nie za wiele.

      Usuń