środa, 25 czerwca 2014

Cambridge pełne śmierci. "Karuzela samobójczyń"

Dawno żadna książka mnie tak nie trzymała w napięciu. Jednocześnie sprawiała, że się bałam i nie mogłam przestać czytać.

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym zauważyła wielkie czerwone litery na okładce informujące, że jest to druga część cyklu. Pominęłam jakoś tę drobną informację i byłam niezwykle zdziwiona, że autorka dość pobieżnie przedstawia głównych bohaterów i co jakiś czas nawiązuje do wydarzeń z przeszłości. Jednak ani jedna ani druga rzecz nie uniemożliwia zrozumienia fabuły więc przeczytałam Karuzelę samobójczyń z prawdziwym zafascynowaniem.

Zaczyna się dość mocno. Na szczycie jednego z budynków uniwersytetu w Cambridge stoi młoda dziewczyna. Wyraźnie przygotowuje się do skoku. Po schodach na górę biegnie inspektor Mark Joesbury. Ze wszystkich sił stara się nie dopuścić do śmierci kobiety. Szczególnie, że samobójczynią jest jego podwładna Lacey Flint.

Następnie  Sharon J. Bolton robi coś czego nie cierpię i w filmach i książkach: cofa nas w czasie. W tym wypadku o 11 dni. Wraz z Lacey zostajemy wtajemniczeni w sprawę dziwnych samobójstw studentów jakie mają miejsce w Cambridge. Pozornie wszystko wydaje się być jedynie smutnym przypadkiem. Wszystkie osoby, które targnęły się na swoje życie miały za sobą leczenie psychologiczne, depresję, problemy z przystosowaniem się itd. Jednak dr. Evi Oliver, psychiatra uniwersytecki, podejrzewa, że za tymi śmierciami kryje się coś więcej. Dziewczyny, z którymi miała kontakt przed ich śmiercią skarżyły się na koszmary, w trakcie których ktoś je molestował. Dlatego też Lacey ma wtopić się w środowisko akademickie. Jako nowa studentka zostanie ona asystentką dr. Oliver i zamieszka w pokoju ostatniej ofiary. Jej zadaniem miało być tylko prowadzenie obserwacji, ale Lacey zaczyna prowadzić śledztwo na własną rękę. Szybko osiąga pierwsze efekty. Ją też zaczynają nawiedzać koszmary...

źródło
Książka składa się z wielu, czasem oderwanych od siebie fragmentów. Największą jej część stanowi relacja samej Lacey. To właśnie jej oczami oglądamy większość spraw (co między innymi wpływa na fakt, że książka jest przerażająca- jesteśmy tak samo zagubieni jak główna bohaterka i posiadamy tak jak ona szczątkową wiedzę). Druga historia dotyczy samej doktor Evi, wokół której dzieją się dziwne rzeczy i którą ktoś wyraźnie chce doprowadzić do szaleństwa. Trzecia historia to właściwie tylko przebłyski z przeszłości. Chłopiec znajdujący martwego ojca, chłopiec na pogrzebie. Dziecko, z którym coś jest nie tak. Każda z historii napisana jest trochę innym językiem i niesie ze sobą różny ładunek emocjonalny.

Karuzela samobójczyń to książka straszna. Przerażająca i sięgająca do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej psychiki. Odwołuje się do, skrywanych przez każdego z nas, lęków. Jednocześnie zasiewa w nas niepewność co do tego kto jest dobry, a kto zły przez co miałam wrażenie, że nie mogę polubić prawie żadnego z bohaterów gdyż za chwilę wyjdzie z niego potwór. Ma jednak też jasne punkty, które sprawiły że nie popadłam całkiem w nerwicę. To są wszelkie kontakty na linii Lacey- Joesbury. Mnóstwo ironii, drobnych złośliwostek, trochę humoru i irytacji. Doskonały koktajl, który w tę ciężką atmosferę wnosi rozluźnienie i trochę uśmiechu. Wszystko to sprawia, że od powieści jest się trudno oderwać. 

źródło
Sharon J. Bolton to literacka wschodząca gwiazda. W ciągu ostatnich trzech lat jej psychologiczne kryminały podbiły czytelników w 16 krajach i zebrały mnóstwo nagród, zaś jej debiutancka powieść Sacrifice jest właśnie przenoszona na ekran. Na cykl o przygodach Lacey składają się, jak na razie, trzy (w Anglii cztery) powieści.

Jak da się zauważyć jestem pod wrażeniem Karuzeli samobójczyń (szczególnie, że jest ona w kontraście do czytanych przeze mnie ostatnio powieści). Myślę, że to jeden z lepszych kryminałów psychologicznych z jakimi miałam do czynienia. I pomimo tego, że mam pretensję do autorki, że najpierw pokazała mi kulminacyjny moment, a potem zabrała w przeszłość i kazała czekać na odpowiedzi (tak się nie robi!) gorąco Wam tę książkę polecam.

Książkę zgłaszam do wyzwania: Historia z trupem

4 komentarze:

  1. Kryminał psychologiczny? Zapowiada się intrygująco! Tylko najpierw poszukam pierwszej części, bo nie lubię zaczynać od środka. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety na razie nie znajdę :( Moja biblioteka zakupiła tylko część środkową :D

      Usuń
  2. Straszna książka? Przerażająca? Genialnie! Nic więcej mi nie trzeba :) Chyba nawet widziałam ją ostatnio w bibliotece, więc zaczynam polowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie udanych łowów :) Chętnie się dowiem czy kogoś jeszcze przestraszyła :D

      Usuń