piątek, 5 września 2014

A gdyby tak zacząć od nowa? "Lista marzeń"

Zastanawiacie się czasem co się stało z Waszymi dziecięcymi marzeniami? Czy jakbyście spotkali się teraz z sobą sprzed kilkunastu lat, to ta Wasza młodsza wersja byłaby zadowolona z tej dorosłej? Moja chyba nie. Miałam być prawnikiem i pracować w JAG-u. Nie wyszło. I raczej nie dostanę szansy aby to naprawić.

Przeciwnie do mnie taką szansę dostaje Brett, bohaterka Listy marzeń. Do tej pory prowadziła ona wygodne, bezpieczne życie: praca w rodzinnej firmie, stały partner, stabilna sytuacja życiowa itd. Zmienia się to ze śmiercią jej mamy. Brett spodziewa się, że teraz zostanie prezesem rodzinnego przedsiębiorstwa i dalej będzie prowadzić wygodne życie. Jednak mama miała inny plan i postanowiła wyrwać ją z kokonu. Jej ostatnią wolą było by dziewczyna wypełniła dziesięć postanowień z listy, którą spisała jako 14-latka. Brett dostaje na to rok i dopiero jeśli jej się uda dostanie spadek (choć teraz już nie wiadomo co to będzie). Do tego czasu pozostaje pod opieką młodego prawnika, który po każdym zadaniu ma jej dać odpowiednią kopertę z listem od mamy.

źródło
Jak łatwo się domyślić, początkowo bohaterka buntuje się przeciw całej tej sytuacji. Szczególnie, że testament matki nie tylko postawił całe jej życie na głowie, ale również sprawił, że to co wydawało się być pewnikiem nagle nim być przestaje.

Dawno nie czytałam tak ciepłej powieści. Wraz z Brett przechodzimy przez żałobę i zaczynamy odkrywać życie na nowo. Razem z nią irytujemy się na niemożliwy do zrealizowania plan, a jednocześnie gdzieś pod skórą czujemy, że ma on wiele sensu. Lista marzeń to książka bardzo emocjonalna. Tym bardziej, że wchodzimy w skórę głównej bohaterki, gdyż to jej oczami patrzymy na wydarzenia. A te momentami rzeczywiście potrafią zaskoczyć.

Książka wciąga i sprawia, że trudno jest się oderwać. Perypetie bohaterki z jednej strony są zabawne, z drugiej budziły we mnie pewną nostalgię. To uczucie potęgował język, którym operuje Spielman. Plastyczne opisy przepełnione uczuciami, sylwetki, które chcą wyrwać się z kartek na wolność- wszystko to sprawia, że mamy wrażenie być częścią tego wielkiego projektu.

Jednak Lista marzeń to nie tylko słodka powieść o kobiecie, która dostała drugą szansę. Lista zaprowadzi Brett w miejsca, o których istnieniu starała się nie wiedzieć i sprawi, że spotka się ona z ludźmi, których los potraktował mniej ulgowo: samotnymi matkami z przytułku, niestabilnym emocjonalnie chłopcem, dziewczynką z autyzmem. To nie oni będą źródłem jej rozczarowań i cierpień, ale ci, na których powinna móc liczyć. 

źródło
Oczywiście, czymże byłaby taka powieść bez wątku miłosnego? Puchem na wietrze zapewne, więc i Brett staje przed poważnymi sercowymi dylematami. Ale jeśli chcecie wiedzieć kto jej skradł serce musicie sprawdzić sami.

Dla Lori Nelson Spielman Lista marzeń to debiut. Z zawodu jest ona nauczycielką, ale zawsze chciała pisać książki. Tą zrealizowała to swoje pragnienie. Bardzo szybko okazało się, że ma do tego talent i powieść trafiła już do 18 krajów, a także wykupiono prawa do jej ekranizacji. Mam nadzieję, że po tym sukcesie autorka nie osiądzie na laurach.

Jeśli nie boicie się skonfrontować Waszych młodzieńczych marzeń z rzeczywistością to Lista marzeń jest książką dla Was.

6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale muszę przeczytać. Wydaje się być interesująca i przede wszystkim inspirująca, bo przecież na spełnianie marzeń (przynajmniej niektórych) nigdy nie jest za późno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest zdecydowanie inspirująca. Aż zaczęłam żałować, że jako nastolatka nie sporządziłam takiej listy

      Usuń
  2. Na szczęście moje dziecięce marzenia się ziściły... ale książkę chętnie poznam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściara. Ja część moich porzuciłam w gimnazjum, gdy zdałam sobie sprawę, że w polskich warunkach nie ma szans na pracę w JAGu :(

      Usuń
  3. Pamiętam, że ongi bardzo miałam ochotę na tę książkę. Cieszę się, że mi o niej przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, polecam się na przyszłość :) I oczywiście miłej lektury.

      Usuń