Elżbieta II to swoista ikona. Dla mnie, tak jak zapewne dla wielu, jest pewnego rodzaju pewnikiem w niespokojnym świecie. Podczas gdy zmieniają się prezydenci, premierzy, przywódcy, papieże ona nieporuszenie trwa na stanowisku.
Zawsze podziwiałam królową angielską za siłę, którą posiada. Jednak jak ogromne są jej pokłady zrozumiałam dopiero podczas lektury książki Elżbieta II. Portret monarchini.
Książa opowiada o życiu angielskiej władczyni od momentu niespodziewanego wstąpienia na tron jej ojca aż do czasów współczesnych. Niespodziewany "awans" ojca sprawił, że był on nieprzygotowany do sprawowania władzy. Chciał przed tym uchronić swoją następczynię dlatego Elżbieta już od najmłodszych lat zapoznawana była z angielskim prawodawstwem i obowiązkami monarchy. Mamy szansę zobaczyć wydarzenia, które ukształtowały młodą dziewczynę i sprawiły, że stała się ona potem niezłomną kobietą.
Ilość materiałów, do których sięgnęła autorka jest imponująca. Bibliografia zajmuje sześć, gęsto zapisanych, stron. Są tam zarówno opracowania naukowe (niestety tylko kilka z nich zostało przetłumaczonych na język polski), jak i programy telewizyjne czy prace do tej pory nigdzie nie publikowane.
Zapewne w tym momencie zaczęliście się obawiać, że Elżbieta II. Portret monarchini to nudna, stricte naukowa, biografia, której lekturę może przetrwać jedynie historyk. Zdecydowanie tak nie jest. Sally Bedell Smith stara się pokazać jak najbardziej ludzkie oblicze tej niezłomnej kobiety. Skupia się na panujących w rodzinie Windsorów relacjach, licznych podróżach rodziny królewskiej, ich reakcji na wydarzenia ważne dla kraju i radzeniu sobie z nowymi czasami i obyczajami. Dzięki temu królowa przestała być dla mnie postacią posągową, idealną, ale zeszła z piedestału i okazała się być realnym człowiekiem z ogromnymi pasjami, śmiejącym się z dowcipów i rozpaczającym po stracie.
Biografia ta, to nie tylko historia, często dość burzliwa, jednej rodziny, ale także okazja przyjrzenia się temu jak przez 60 lat panowania królowej zmienił się świat. Autorka nie skupia się co prawda na przedstawieniu epoki samej w sobie, ale czyni ją barwnym tłem dla opisywanych przez siebie wydarzeń.
Książka została wzbogacona licznymi fotografiami z najważniejszych chwil życia Elżbiety i rodziny Windsorów. Głownie przedstawiają ich one podczas pełnienia oficjalnych obowiązków, ale nie brakuje też zdjęć z ich życia prywatnego. Najbardziej zaskoczyły mnie te z młodości królowej- nie miałam pojęcia, że była ona taką pięknością.
Sam fakt, że autorka jest Amerykanką sprawia, że ma ona do brytyjskiej monarchii dość neutralny stosunek. Przygląda się jej , jak pięknemu zjawisku, a jednocześnie nie agituje w swojej książce za czy przeciw. Choć na pewno widać tam dużo sentymentu żywionego dla Elżbiety, którą Sally Bedell Smith miała okazję dwukrotnie, przelotnie spotkać.
Elżbieta II. Portret monarchini to nie pierwsza biografia członka rodzin Windsorów napisana przez Sally Bedell Smith. Wcześniej spod pióra tej amerykańskiej historyczki wyszła biografia księżnej Diany, a także opowieści o osobistościach ze świata polityki m.in. Kennedym czy Clintonach.
Na koniec przyznam, że autorka/tłumaczka kupiła mnie już pierwszym zdaniem. Mianowicie pisząc o ślubie najmłodszego pokolenia królewskiego rodu użyła określeń: książę Wilhelm i księżna Katarzyna, a nie książę William i księżna Kate, które mnie osobiście bardzo irytują (w końcu mamy królową Elżbietę a nie Elisabeth). Niby jest to drobiazg, ale świadczy o dużej dbałości o szczegóły i dał mi nadzieję, że cała książka jest taka "dopieszczona". I nie zawiodłam się.
Po raz kolejny zaczęłam zazdrościć Brytyjczykom monarchii. Szczególnie, że Elżbieta wyzierająca z kartek książki to osoba, z której każdy obywatel, niezależnie od politycznych przekonań, może być dumny. Elżbieta II. Portret monarchini to doskonała lektura dla każdego, kto choć raz zadawał sobie pytanie "jak to z tą rodziną królewską jest naprawdę?". Polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat
Książkę zgłaszam do wyzwań:
Biografia ta, to nie tylko historia, często dość burzliwa, jednej rodziny, ale także okazja przyjrzenia się temu jak przez 60 lat panowania królowej zmienił się świat. Autorka nie skupia się co prawda na przedstawieniu epoki samej w sobie, ale czyni ją barwnym tłem dla opisywanych przez siebie wydarzeń.
Książka została wzbogacona licznymi fotografiami z najważniejszych chwil życia Elżbiety i rodziny Windsorów. Głownie przedstawiają ich one podczas pełnienia oficjalnych obowiązków, ale nie brakuje też zdjęć z ich życia prywatnego. Najbardziej zaskoczyły mnie te z młodości królowej- nie miałam pojęcia, że była ona taką pięknością.
Sam fakt, że autorka jest Amerykanką sprawia, że ma ona do brytyjskiej monarchii dość neutralny stosunek. Przygląda się jej , jak pięknemu zjawisku, a jednocześnie nie agituje w swojej książce za czy przeciw. Choć na pewno widać tam dużo sentymentu żywionego dla Elżbiety, którą Sally Bedell Smith miała okazję dwukrotnie, przelotnie spotkać.
Elżbieta II. Portret monarchini to nie pierwsza biografia członka rodzin Windsorów napisana przez Sally Bedell Smith. Wcześniej spod pióra tej amerykańskiej historyczki wyszła biografia księżnej Diany, a także opowieści o osobistościach ze świata polityki m.in. Kennedym czy Clintonach.
Na koniec przyznam, że autorka/tłumaczka kupiła mnie już pierwszym zdaniem. Mianowicie pisząc o ślubie najmłodszego pokolenia królewskiego rodu użyła określeń: książę Wilhelm i księżna Katarzyna, a nie książę William i księżna Kate, które mnie osobiście bardzo irytują (w końcu mamy królową Elżbietę a nie Elisabeth). Niby jest to drobiazg, ale świadczy o dużej dbałości o szczegóły i dał mi nadzieję, że cała książka jest taka "dopieszczona". I nie zawiodłam się.
Po raz kolejny zaczęłam zazdrościć Brytyjczykom monarchii. Szczególnie, że Elżbieta wyzierająca z kartek książki to osoba, z której każdy obywatel, niezależnie od politycznych przekonań, może być dumny. Elżbieta II. Portret monarchini to doskonała lektura dla każdego, kto choć raz zadawał sobie pytanie "jak to z tą rodziną królewską jest naprawdę?". Polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat
Książkę zgłaszam do wyzwań:
Lubie biografie, zwłaszcza osób które żyły na przełomie wielu dekad a do takich oczywiście należy Elżbieta II. Bardzo zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńI zachęcająca książka. Spojrzałam dzięki niej inaczej na królową.
Usuń