Czy ktoś powiedział, że kryminały muszą być smutne i poważne? Absolutnie nie! Zbrodnie można opatrzyć logiem, paradujących na szpilkach, nożyczek i dużą dozą przewrotnego humoru. Udowadnia to Ellen Byerrum.
Lacey nigdy nie marzyła o tym by pisać o modzie. Wręcz przeciwnie. W poprzedniej gazecie zajmowała się sprawami kryminalnymi, a po przyjściu do "Eye Street Observer" wiadomościami miejskimi. Do działu mody trafiła przypadkiem kiedy jej poprzedniczka umarła na stanowisku, a ona pechowo stała na linii wzroku naczelnego redaktora. Uznając Waszyngton za najmniej modne z amerykańskich miast, królestwo hełmu z włosów i nijakich garsonek, odmówiła pisania o aktualnych trendach. W ten sposób powstały Zbrodnie w modzie, rubryka piętnująca i wyśmiewająca stylowe grzeszki osób znajdujących się na świeczniku.
Kiedy ginie wschodząca gwiazda fryzjerstwa, Angie, a szefowa salonu Stella wierci Lacey dziurę w brzuchu dziennikarka postanawia rozpocząć własne śledztwo. Szczególnie, że policja uznaje śmierć Angie za samobójstwo. Lacey podąża tropem porno-skandalu dotyczącego ważnych polityków i ludzi biznesu. Po drodze do prawdy wpada na byłego policjanta, Vicka, mężczyznę z którym kiedyś pracowała i którego darzy uczuciem, oraz niejednokrotnie podnosi ciśnienie swojemu szefowi. Wplątuje się przy tym w ogromne niebezpieczeństwo. Giną kolejne osoby, morderca robi się coraz bardziej bezczelny, a na scenę wkracza FBI.
Oczywiście książka typu Zabójcze cięcie nie mogłaby obejść się bez historii miłości, zazdrości i żalu w tle. Ale autorka przydała jej tak dużo ironii, że wyraźnie widać iż stanowi ona tylko dodatek do toczącego się śledztwa. Mamy możliwość przekonać się o tym niejako osobiście gdyż Ellen Byerrum daje nam wgląd w myśli Lacey. Oczywiście nie wszystkie, gdyż całą historię poznajemy nie z jej strony, ale jako bezstronny obserwator. Nie da się jednak przegapić, dość często występujących, ciętych uwag bohaterki. Żeby czytelnik nie czuł się zagubiony myśli Lacey zostały wyróżnione kursywą.
Jeżeli czytaliście którąkolwiek z "nowojorskich", lekkich powieści obyczajowych to macie pogląd na styl jakim napisana jest ta książka. Czyta się ją bardzo dobrze, fabuła wciąga, a zagadka morderstwa wcale nie jest tak banalne jakby mogło się wydawać.
Ellen Byerrum, podobnie jak jej bohaterka, z zawodu jest dziennikarką. Przez lata pracowała w różnych gazetach, poczynając od niewielkich pism Zachodu, a kończąc na poczytnych, waszyngtońskich dziennikach. Również, podobnie jak Lacey, pisarka pasjonuje się modą i strojami vintage. Zabójcze cięcie jest pierwszą z serii książek o Zbrodniach w modzie. W obecnej chwili cykl liczy sobie dziewięć pozycji, z czego tylko jedna przetłumaczona została na język polski.
Jeśli macie ochotę na lekki i zabawny kryminał to śmiało możecie sięgnąć po Zabójcze cięcie.
Książkę zgłaszam do wyzwania: Z literą w tle
Brzmi całkiem intrygująco. Nie moja bajka, ale być może się skuszę. Lubię takie nietuzinkowe powieści. Coś w nich musi być, coś co przyciąga. :)
OdpowiedzUsuńTa mnie wręcz pochłonęła. Ale ja lubię książki tego typu :)
UsuńKiedyś czytałam i miałam podobne odczucia.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę ze 2 lata temu i podeszłam do niej raczej z przymrużeniem oka. Kryminałem bym jej jednak nie nazwała ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jak szukają mordercy to kryminał :) A że nie całkiem serio to inna sprawa :)
UsuńZabawny kryminał? Ciekawy paradoks- do sprawdzenia:)
OdpowiedzUsuńZdarzają się i takie :)
Usuń