Żaliłam się Wam już kilkakrotnie, że nie lubię opowiadań. Nie udało mi się jeszcze trafić na takie, które by mnie zachwyciły. Dlatego też Opowieści z Wilżyńskiej Doliny przeleżały na półce dość dużo czasu, a ja podchodziłam do nich nieufnie. Przyznam też, ze wstydem, że ja z tych co lubią ładne okładki, a ta zdecydowanie do kontaktu z książką nie zachęcała. No po prostu, nie podoba mi się i już. Za to zdecydowanie nie mogłam się oderwać od zawartości.
Główną bohaterką zbioru jest Babunia Jagódka, starowinka, wioskowa wiedźma zamieszkująca skromną chatkę w Wilżynskiej Dolinie. Jednak niech Was nie zwiedzie jej łagodne miano. Babunia Jagódka jest urocza, pomocna, troskliwa itd., ale tylko wtedy kiedy ma na to ochotę. Zdecydowanie częściej, zdenerwowana ludzką ułomnością, wybucha i sprawia, że cala wioska drży w posadach. Nigdy nie wiadomo co wpędzi ją w furię dlatego wszyscy starają się od niej trzymać z daleka. Chyba, że nagła potrzeba zmusi ich do szukania u niej pomocy. I właśnie z takich historii składa się książka. Mamy więc Szymka, świniopasa, który pragnął rozkochać w sobie piękną młynarzównę i ożenić się z nią, jej czternastoma morgami, czterema krowami i puchowa pierzyną, które dziewczyna ma otrzymać w posagu; córkę grabarza, Gronostaj, która chce się pozbyć ojczyma; Jarosławnę co prawda wychowaną na wsi, ale na księżniczkę nie umiejącą ruszyć palcem czy wioskę, która zniknęła, a którą Babunia Jagódka postanawia odzyskać.
Nie wszystkie opowiadania zamieszczone w Opowieściach z Wilżyńskiej Doliny mnie zachwyciły. Były takie, jak Kot Wiedźmy, które potwierdzały moje niepochlebne zdanie o tej formie literatury. Ale na szczęście były to pojedyncze przypadki. Oprócz tego książka jest doskonałym poprawiaczem humoru. Nie sposób się nie uśmiechnąć czytając o tym, jak Babunia radzi sobie z wszystkimi wioskowymi problemami i co ją w ogóle skłania do interwencji.
Autorka wymieszała w książce dużą ilość ironii, czarnego humoru, ludowych wierzeń i ludzkich ułomności. Dołączyła do tego nietuzinkowych bohaterów i stworzyła w ten sposób książkę, od której nie mogłam się oderwać.
Autorka wymieszała w książce dużą ilość ironii, czarnego humoru, ludowych wierzeń i ludzkich ułomności. Dołączyła do tego nietuzinkowych bohaterów i stworzyła w ten sposób książkę, od której nie mogłam się oderwać.
Opowieści z Wilżyńskiej Doliny są jednym z dwóch zbiorów historii, których bohaterką jest Babunia Jagódka. Oprócz tej serii spod pióra Anny Brzezińskiej wyszedł cykl powieści o Zbóju Twardokęsku czy cykl opowiadań Wody głębokie jak niebo, którego akcja osadzona jest w świecie wzorowanym na Italii okresu renesansu.
Babunia Jagódka bawi i przestrasza. Zabiera przy tym czytelnika, do świata, który wyginął przed wiekami. Odżywa on na naszych oczach i nie pozwala zbyt szybko się porzucić. Polecam Opowieści z Wilżynskiej Doliny nie tylko miłośnikom fantastyki, ale wszystkim, którzy mają ochotę na dobrą zabawę.
A ja w dalszym ciągu nie lubię opowiadań. Za szybko się kończą.
Książkę zgłaszam do wyzwań: Polacy nie gęsi, Z literą w tle
Babunia Jagódka bawi i przestrasza. Zabiera przy tym czytelnika, do świata, który wyginął przed wiekami. Odżywa on na naszych oczach i nie pozwala zbyt szybko się porzucić. Polecam Opowieści z Wilżynskiej Doliny nie tylko miłośnikom fantastyki, ale wszystkim, którzy mają ochotę na dobrą zabawę.
A ja w dalszym ciągu nie lubię opowiadań. Za szybko się kończą.
Książkę zgłaszam do wyzwań: Polacy nie gęsi, Z literą w tle