
On to niedoceniany malarz, miłośnik niewinnych dziewcząt. Ona od najmłodszych lat była jego muzą, następnie stała się żoną. Henry i Effie to małżeństwo, które nigdy nie powinno zaistnieć- on chce, żeby jego żona na zawsze pozostała czysta. Ona po prostu chce miłości. Znajduje ją w ramionach innego mężczyzny. Bawidamka, dla którego jest tylko przelotną miłostką. Jest jeszcze ktoś- prowadząca burdel kobieta, której córeczkę lata temu zamordował jeden z klientów. Od tego momentu marzy o zemście.
Śpij, kochanie, śpij to historia opowiadana na przemian przez wszystkie te cztery osoby. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że naturalnie wchodzimy w ich myśli i uczucia- często powstające pod wpływem narkotyku. Mężczyźni zwracają się bezpośrednio do anonimowego słuchacza- intrygowało mnie kim jest ta osoba, zakończenie niestety nie przyniosło jasnej odpowiedzi, ale pozwoliło się domyślić.
W ogóle w tej książce nic nie jest jasne. Świat wykreowany pod wpływem narkotyków miesza się z tym rzeczywistym. Czytelnik nie zawsze wie co jest prawdą, a co ułudą. Kolejne rozdziały to kolejne karty tarota- przeznaczenia, które kształtuje losy bohaterów. Autorce doskonale udało się oddać mroczny klimat wiktoriańskiej Anglii. Wszystko jest tak samo posępne jak myśli i uczucia Effie i Henrego.
Kariera pisarska Joanne Harris nie zaczęła się od powieści Śpij, kochanie, śpij. Pod koniec lat 80. napisała ona Nasienie zła. Jednak najbardziej zasłynęła jako autorka Czekolady. Później powstało m.in. Pięć ćwiartek pomarańczy, Rubinowe czółenka, W tańcu czy Dżentelmeni i gracze. Polscy czytelnicy zawdzięczają możliwość sięgnięcia po tę książkę angielskiemu wznowieniu, które miało miejsce 10 lat po pierwszym wydaniu.
Rację mieli upominający się o drugie wydanie czytelnicy. Śpij, kochanie, śpij to nie tylko wciągająca powieść, ale również intrygujące studium psychologiczne. Zachęcona tą lekturą na pewno sięgnę po inne książki tej autorki.