Wyobraźcie sobie, że gotowaniem potraficie przywołać ducha. Trochę przerażające prawda? Ale właśnie taki talent odkryła w sobie Ginny.
Pogrzeb rodziców jest dla Ginny ogromnym przeżyciem. Nie tylko dlatego, że nie pogodziła się z ich nagłym odejściem, ale również z powodu ludzi, którzy odwiedzili jej dom. Ginny nie radzi sobie w kontaktach towarzyskich. Jest nieśmiała, skryta i nieporadna. Mama określała to mianem "osobowości" i otaczała ją opieką. Kiedy jednak jej zabrakło Ginny musi sama stawić czoła światu. Nie daje sobie z tym rady więc ucieka do czegoś co zna i co ją uspokaja: gotowania. Zapach potrawy przywołuje ducha babci, który ma dla niej niejasne ostrzeżenie. Tylko przed czym ostrzegała ją starsza pani?
Ginny udało się jedynie zrozumieć, że ostrzeżenie wypowiedziane przez babcię ma jakiś związek z jej siostrą. Nie wie tylko przed czym powstrzymać Amandę: przed sprzedaniem domu, zarządzaniem swoim życiem czy skrzywdzeniem jednej z córek. Kiedy jednak z ust Amandy padają słowa: "choroba", "zespół Aspergera", "niezdolność do samodzielnego funkcjonowania" Ginny postanawia udowodnić siostrze, że się myli i wziąć życie w swoje ręce.
źródło |
źródło |
Jednak pomimo tych trudnych tematów książka nie przytłacza. Autorka sprowadzając do kuchni Ginny duchy kolejnych, bliskich jej osób sprawiła, że powieść stała się magiczna. Po raz pierwszy przy takiej lekturze to nie zawarte w książce przepisy były ważne (poza tym ani nie było ich zbyt wiele ani zbytnio nie porywały). Stanowiły one jedynie tło i pretekst do przywołania następnej postaci.
Nie spodziewałam się, że Kuchnia duchów będzie tak mądrą, ciepłą i przepełnioną uczuciami książką. Przyznam, że lektura momentami była trudna. Patrzyłam na bohaterkę, która zmaga się sama ze sobą, nie mając pojęcia co zrobić, żeby zostać wysłuchaną i potraktowaną poważnie, i szczerze jej współczułam. Zresztą obok z żadnego z bohaterów nie dało się przejść obojętnie.
Kuchnia duchów jest debiutem powieściowym Jeal McHenry. Powieściowym, ale nie pisarskim. Autorka znana jest jako publicystka kulinarna. Prowadzi blog poświęcony właśnie jedzeniu i gotowaniu, współpracuje również z czasopismami i portalami internetowymi.
Dla mnie Kuchnia duchów była ogromnym pozytywnym doświadczeniem. Książką, która obudziła przeróżne emocje. Polecam zdecydowanie!
Dla mnie Kuchnia duchów była ogromnym pozytywnym doświadczeniem. Książką, która obudziła przeróżne emocje. Polecam zdecydowanie!