...dwa i pół
sięgam brodą ponad stół.
sięgam brodą ponad stół.
Myślę, że ciąg dalszy tej poezji sobie odpuszczę :) W każdym razie jestem z siebie dumna: w tym roku udało mi się nie przegapić urodzin bloga (ale w zeszłym roku zapomniałam nawet o swoich, tzn. zapomniałabym gdyby nie obchody katastrofy smoleńskiej, więc czuję się usprawiedliwiona).
Zanim jednak przejdę do rzeczy najprzyjemniejszej to trochę liczb. Przez te dwa lata napisałam 225 postów (nie licząc tego), z czego 200 dotyczyło książek. Nawiązałam też 3 współprace, z których bardzo się cieszę. W tym czasie odwiedziliście mnie ponad 31 tys. razy i pozostawiliście po sobie ponad 1700 komentarzy. Za tę obecność Wam dziękuję i dla wszystkich miłych gości mam tort (przepis pochodzi stąd). Proszę częstować się śmiało.
Skoro się posilacie, to ja jeszcze w kilku słowach napiszę co planuję na rok kolejny. Na pewno trwać będzie dalej wyzwanie Nie tylko literatura piękna, dalej będę czytać wszelkiego rodzaju powieści historyczne, kryminały i amerykańskie czytadła (i dalej nie znajdziecie u mnie żadnej recenzji książki s-f). Mam nadzieję, że pozbędę się lenia, który towarzyszy mi od kilku miesięcy i nie tylko będę regularniej pisać, ale też regularniej bywać u Was.
Hm, a więc jeszcze tylko rok i dama będzie mogła iść do przedszkola.
Gratulację z okazji kolejnej rocznicy i tak wielkiego sukcesu! Życzę kolejnych lat i motywacji do dalszego działania w blogosferze ;)
OdpowiedzUsuńOj tej motywacji to z dwa wiadra poproszę :)
UsuńGratulacje, życzę Ci dalszej satysfakcji z prowadzenia bloga i tylko ciekawych lektur:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji drugich urodzin! Mam nadzieję, że pozostaniesz z nami długo i prędzej czy później pokonasz dręczące Cię lenistwo :)
OdpowiedzUsuńChciałabym Ci również pogratulować świetnego wyzwania czytelniczego - jednego z moich ulubionych.
Walczę z nim, ciągle walczę :)
UsuńDziękuję za miłe słowa
Mniam, mam ochotę na tort i nie zawaham się wziąć sporego kawałka :)
OdpowiedzUsuńGratuluję z całego serducha rocznicy i... oby więcej było takich okazji do świętowania :)
Częstuj się śmiało (podobno był pyszny) i niech Ci idzie tam gdzie powinno :)
UsuńDziękuję :)
Ja tradycyjnie przegapiam moje urodziny blogowe :) Postaram się zauważyć je dopiero w okolicach dziesiątych :)
OdpowiedzUsuńTobie bardzo gratuluję, przede wszystkim wytrwania i samozaparcia, żeby kontynuować, a także tekstów, które czyta się świetnie, coraz lepiej.
A dziękuję Ci bardzo :) Dziesiąte urodziny to na razie dla mnie w ogóle abstrakcja. Jestem wręcz zdziwiona, że już drugie za mną :)
Usuń